List na Wielkanoc 2019

7 mar
0

List na Wielkanoc 2019

Kochani dobroczyńcy

Najpierw wielkie BÓG ZAPŁAĆ za Wasze WIELKIE SERCA, za Waszą pomoc modlitewną i materialną.

Czas nieubłaganie ucieka nam i nawet przez palce.

Często zadaje sobie pytanie czy dobrze go wykorzystuję, czy dość pracuję, czy go nie marnuję.

Minęło 25 lat od mojego tu przyjazdu i nie jestem pewien czy oprócz świętowania z współbraćmi w maju 2018 – 25 rocznicy święceń – wszystko zrobiłem co powinienem.

No ale rękawy zakasać i dalej do roboty! 12 czerwca 2019 upłynie 26 lat jak postawiłem nogę na czerwonym lądzie.

Dla tych którzy czytają mnie po raz pierwszy, w wielkim skrócie: Pierwsze kilka miesięcy spędziliśmy z Stanisławem w wiosce Diang, 40 km od Bertoua w pd-wsch Kamerunie. Później 2 lata z biskupem Lambertem van Heygenem w domu biskupim. Od 1996 objąłem jedną z parafii. Już w 1997 z ludźmi dobrej woli z Polski z akcji adopcji na odległość „wysłaliśmy do szkoły” 844 dzieci. W 2000 otworzyłem drzwi plebani dla dzieci po rodzicach zmarłych na AIDS. W 2007 wybudowałem sierociniec w tymże Bertoua. W 2011 wybudowałem drugi sierociniec w Yaounde, stolicy kraju. Obecnie mieszkam tu z ok 40 dziećmi.

Codzienne życie w sierocińcu to: od 4 rano sprzątanie – każdy ma przydzieloną swoje „działkę”. Lista ok 100 „działek” wisi na drzwiach kuchni, jakby komu trza było przypomnieć co należy do jego codziennych obowiązków. Dzwon „Wilhelm” od proboszcza konkatedry zielonogórskiej woła nas na Mszą Świętą o 6 rano. Wszyscy w mundurkach. Po Mszy przeszło 30 dzieci wychodzi do szkoły. Najmłodsze dostają po pół bagietki (po francuzach) z margaryną. Starsi od 10 lat – nic. Każdy dostaje trochę kieszonkowego na miejscowe a la pączki i dojazdowego, i dojazd do szkoły – licealiści. Dojeżdża się taksówkami, które tu robią za PKS, MPK, metro, i wszystko co dowozi i odwozi w Europie. Taksówki są bardzo tanie, bo za 3,20 można dojechać do centrum miasta. Pasażerowie siędosiadają jak w autobusie. Czasem widać nawet pasażera po lewej stronie kierowcy, żeby się parę centymetrów nie zmarnowało. Szkół tu jest pod dostatkiem, tak że maluchy pieszo mają 10 minut, a starsi też w 30-40 minut dojadą. Przypomnę tylko że przeszło połowa Kamerunu ma mniej niż 15 lat, więc multum szkół. Programy nauczania raczej wysoko postawione, ale nauczyciele nie dorastają, tak że w większości rzadko spotykany uczeń, który by klas nie powtarzał. Szkoły są, ale często nie ma pieniędzy na nie. Nasze dzieciaki dzięki Wam jednak na ten rarytas mają. 

Ze szkoły powrót około 15:30. Trochę zabawy. Mamy rower duży i mały i hulajnogę. Zrobiliśmy polbruk przed domem to wariactwa się uprawiają. Mycie koło 16:30-17. No i teraz w luksusowych warunkach. Udało się w końcu wykończyć pomieszczenie łazienkowe, tak że dziewczyny mają swoją już łazienkę i chłopaki swoją. Ba !! nawet z ciepła wodą. Z Waszą pomocą udało nam się kupićw Polsce i założyć słoneczny podgrzewacz wody. Hydraulik Max podłączył łazienki i teraz luksusowe mycie w cieplej wodzie. 

Dostaliśmy też kilka papug, tak że jest wesoło i gwarno!

17:30 mniejszy dzwon – to czas różańca, który odmawiamy codziennie, bez przerwy, świątek-piątek, o tej godzinie, już od 22 przeszło lat.

Po różańcu, wielkie kucharzenie i śniadanio-obiado-kolacja ok 19h. Kto ma dyżur na mycie to zmywa.

Samokształcenie zaczyna się o 20h dzwonkiem i trwa do 22h do kolejnego dzwonka.

W nocy jak pada w czasie pory deszczowej, chłopaki starsi pilnują domu. Dlaczego jak pada ?, bo dachy z blachy i nic nie słychać nawet na 1 metr. Nie śpimy sobie beztrosko jak w Polsce niestety. Wprawdzie sekta Boko Haram jeszcze nie terroryzuje południa kraju, a anglofoni z zachodu tu nie sięgają jeszcze, ale bandytów na pęczki. 

Dla rozrywki oglądamy rozmaite twarze głownie z Europy. Różne obieżyświaty przejeżdżające Afrykę korzystają z naszej gościny. Tylko w 2018 był Łukasz z Wrocławia na motocyklu dookoła świata. Był Arkady Fiedler (wnuk) elektrycznym samochodem z RPA do Puszczykowa. Było dwóch młodych anglików z Londynu do RPA. Później Cameron (takie imię) 22 letni, który pobija rekord Guinnessa i jako najmłodszy motocyklista robi świat dookoła. Akurat dojechał do nas w swoje 22 urodziny. Było dwóch Niemców z Malagi do RPA. Później Laura i Robert z Berlina wsiedli do samochodu rodziców w Malawi i po nas pokierowali się do Zambii. Japończycy z Los Angeles dookoła świata. Pan jak mistrz taichi lat 75, pani niewiele młodsza. Mają ludzie fantazję emerytalną! Właśnie odjechało po 4 dniach u nas – 18 anglików, ciężarówką.

O zwykłych samolotowych odwiedzaczach i turystach nie wspomnę. Było ich też wielu.

Afryka środkowa, więc ciągle niestety malaria i typhoide (coś jak dur brzuszny) powala do łóżka przynajmniej 1-2 dzieciaki na tydzień, Nie ma dnia co by któreś nie leżało chore pod kroplówką. Taki już tu „zwyczaj”.

A ja ponadto sobie kaszlę od przeszło dwóch lat i ciągle nikt nie wie od czego. Musiałem prawie całkowicie zlikwidować moje gołębie, bo może od tego i nic. Że o cukrzycy, trójglicerydach i prostacie nie wspomnę. O malarii: Kamerun i kraje dookoła, to co 30 sekund jedno dziecko poniżej 5 lat – umiera! Dziś umrze prawie 3000. I jutro też! Ja jeszcze ciągnę J. Schudłem w ostatnich 3 miesiącach 15 kg i dobrze mi z tym. Praktycznie nie ruszam się z domu, tylko ciągle coś naprawiam, poprawiam, maluje, zbijam, skręcam, spawam. Przy 40 osobach w domu, które są zupełnie inne od osób które wy na co dzień spotykacie (to żeby tak eufemistycznie) – nie mam, kiedy się nudzić. Umorusany chodzę od 6 do 18 (jak dzień).

Kilka słów o naszych studentach w Polsce. Jest Sonia na Wyższej Szkole Bezpieczeństwa w Poznaniu, jest Cynthia i Thibot na UAM w Poznaniu, jest Weronika, o której gazety piszą na Wyższej Szkole Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Im też można pomóc na miejscu już w Polsce. Można popisać z nimi na necie. Kto z Poznania można się spotkać i zobaczyć, jak sobie radzi dziecko z afrykańskiego lasu w zupełnie innym europejskim świecie. Dziękujemy tym, którzy już konkretnie pomagają tym naszym „polskim” studentom. 

Zapraszam na naszą stronę internetową www.misja-kamerun.pl  Strona od 1997, teraz jest właśnie przerabiana i znowu zacznie się na niej coś dziać.

Pisać można na dariusz@misja-kamerun.pl . Przez emaila mogę podać Whatsapp i będziemy mogli sobie pokiwać.

Umyty, chciałbym Wam wszystkim podziękować raz jeszcze za ciągłą Waszą pamięć i pomoc. To dzięki Wam możemy tu żyć i działać.

Co 6 sek umiera na świecie 1 dziecko z głodu. Dziś umrze ich prawie 15 tysięcy. I jutro też!

Może dzięki nam jedno umrze mniej. Może inne pójdzie do szkoły, może na studia! To już, dlatego warto żyć! 

Jakby co to numer konta bankowego (złotówki): Dariusz Godawa – INTELIGO – 50 1020 5558 1111 1209 2800 0024

Jest możliwość wpłat w systemie www.paypal.com  na: darek@misja-kamerun.pl

Kto chciałby nam pomóc 1%, to nr KRS: 0000313743

Z modlitwą za Was codziennie o 17h30

O.Dariusz GODAWA

Yaounde- Cameroun- Afrique

Categorised in:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *